MANDARIN PASTA SPINACH SALAD WITH TERIYAKI DRESSING
Składniki:
- 225 g makaronu 'muszkowego' (z kształtu znaczy się :)))
- 4 filiżanki liści szpinaku (myślę, że można to przełożyć na garście :))
- 120 g suszonych owoców żurawiny
- 100 g orzechów piniowych lub orzechów nerkowca
- 100 g odsączonych mandarynek z puszki (jestem pewna, że świeże byłyby lepsze, ale komu się chce obierać poszczególne cząsteczki ze skórek)
- 50 g liści kolendry z grubsza pokrojonych
- 80 ml sosu teriyaki (im gęstszy tym lepszy!)
- 80 ml octu ryżowego (może być ocet jabłkowy)
- ½ łyżeczki czosnku w proszku
- ½ łyżeczki soli cebulowej (jeśli macie pod ręką)
- ¼ łyżeczki soli
- ¼ łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka cukru
- 120 ml oleju lub oliwy
Ugotuj makaron zgodnie z instukcją na opakowaniu, odcedź, przepłucz zimną wodą i odstaw.
W trakcie gotowania makaronu przygotuj dressing. Połącz wszestkie składniki w słoiku lub karafce, przykryj, wstrząśnij za wszystkie czasy, odstaw do lodówki w celu 'przeżarcia'. Wyjmij tuż przed serwowaniem.
W sporej misce delikatnie wymieszaj palcami pozostałe składniki: makaron, szpinak, rodzynki (te żurawinki ma się chyba rozumieć, choć w tym miejscu jako żywo 'c' nie widnieje, zostawiając samo 'raisins', co być może zwiodło pana redaktora), mandarynki i kolendrę.
Read more: http://szeptywmetrze.blogspot.com/2015/05/narodowy-dzien-rodzynki-czyli-jak-pisac.html#ixzz41rpe9wGR
