Thursday, 29 August 2013

Friday, 23 August 2013

sposób

na przedłużenie wieczoru - gdy wypucowana, ułożona  w puch, wygłaskana i wycałowana woła magiczne PUPU!
A my lecimy, nogi sobie łamiemy, co by Małe na czas usiadło na toalecie. Szczęśliwi bo woła. A to żart taki. Co by posiedzieć, poczytać, podumać, pozwlekać.

Głodowała cały dzień, najprawdopodobniej, bo cały wieczór jadła.
Lunch przyschnięty w tym chleb razowy, chleb owocowy, kiełbaska, szynka. A zaraz po tym obiad - zupę pomidorową z makaronem, ziemniaki, bitka wołowa, brokuły i znowu makaron bez dodatków, winogrona i jabłka połowę. Po piętnastu minutach wróciła do makaronu.
Wszystko wyjedzone do ostatniego okrucha.

Wednesday, 21 August 2013

miska wylizana

pełny profesjonalizm, paluszkiem wskazującym a micha między nogami. Na końcu wylądowała na głowie.

- Klara idziemy do taty.
- Do daddy! yes!

Tuesday, 20 August 2013

Bądź pożyteczny

Bądź pożyteczny
Oddaj się życiu.
Oddaj się rodzinie.
Oddaj się społeczeństwu.
Oddaj się innym.
Oddaj się twórczości.
Oddaj się ziemi.
Oddaj się ludzkości.
Oddaj się duchowości.
Oddaj się rzeczom ważnym.
Bądź pożyteczny dla wszystkich i przynoś szczęście.
Czerp radość z bycia pożytecznym.
Nauczysz się tego siedząc w ciszy.

Monday, 19 August 2013

moczymy nogi

kolejna część interaktywnych zajęć z wciągania Klary do łazienki. Wczoraj przywiozłam ją w spacerówce lalki, wwoziłam również kaczki do wanny potem wywiozłam Klarę do pokoju a na koniec zażyczyła sobie wózka do łóżeczka i tam w nim siedziała aż tata popsuł przyjemność, wózek zabrał a Klare ułożył jak należy.
Dzisiaj wyczytałyśmy w Mr Loud and Giant o moczeniu nóg w rzece, więc moczyłyśmy a rzeką byla wanna z pianą.

Sunday, 18 August 2013

priority

słodkie precz
uodparnianie..........
angielski.......
bajka dla Misi......
ruch na świeżym.....
wietrzenie skrzata...........
owoc obowiązkowy...........
medytowanie...
love u.....
mój dzienniczek....
+
taniec.....
french..

Friday, 16 August 2013

ban na flamastry

kreski, koła, fale, kropki, przecinki itd itd. Czarne, najczarniejsze, jak moje myśli gdy próbowałam to zmyć z łóżeczka-wszystkich jego części, ściany, zabawek a nawet materaca. Podkład, prześcieradło, kołdra do prania, to samo legginsy i bluzka. Nogi, ręce i buzia dały się domyć najłatwiej i mała wzięła ręcznik i poleciała zmywać czarne ślady.
Po mowie umoralniającej, łzy jak grochy. Ban