Najadła się, zarządziła koniec i w subtelny sposób zrzuciła paluszkiem ryż z widelca. Wynoszę miski i słyszę za plecami wołanie - oddaj - ale co takiego? sałatkę? Tak, sałatkę, zajada prosto z michy chrupiące warzywa.
Na obiad rosół, w rosole marchew. Klara zaczyna swój obiad od... marchewki, naprawdę. Omijanej wielkim łukim, wypluwanej gdy się bardzo niechcący trafiła.
Porządkuje i zbiera zabawki do ostatniego drobiazgu, bez pilnowania. Czasem nawet w środku zabawy.
Tuli się, łasi, całuje mmmmmm......
Monday, 28 October 2013
prosze thank you
sorry, prose, thank you, please, bye, see you later, cześć, nite nite
wielokroć powtarzane w ciągu dnia.
A nie wierzyli w moje dziecko.
wielokroć powtarzane w ciągu dnia.
A nie wierzyli w moje dziecko.
Wednesday, 23 October 2013
gdzie jesteś?
shoe, shoeeee
za kanapą, za autostradą, w kącie? Dlaczego Klara wybrała akurat ten kąt, kto wie?
Intonacja, czysta mama.
za kanapą, za autostradą, w kącie? Dlaczego Klara wybrała akurat ten kąt, kto wie?
Intonacja, czysta mama.
pochwały i gratulacje
niekończące się z ust Allie, health visitor. Odwiedziła nas z okazji 36 m-ca zycia Klary.
Mam chusteczkę haftowaną
Co ma cztery rogi
Kogo kocham, kogo lubię
Rzucę mu pod nogi
Tej nie kocham
Tej nie lubię
Tej nie pocałuję
A chusteczkę haftowaną Tobie podaruję
i kiss kiss
taka nasza dzisziejsza zabawa.
A w roli chusteczki, śliniak który był w zasięgu ręki.
Thursday, 17 October 2013
życie bez krat
łóżeczko przetworzone w łóżko, żadnych barier, wolna droga.
Ekscytacja pierwszego wieczora i kabaret na razie nieustający.
Początkowo nie ruszła się z łóżka, wołała aż do skutku, przeważnie mamę.
Pierwszej nocy spadła kołdra, pogłębiło się przeziębienie. Uszczelniliśmy, założyliśmy skarpety.
Kolejnej o świcie wywołała nas z łóżka co by poprzytulać.
Następnej przyleciała co sił i przywarła do mnie ile sił w rękach. Powróciłysmy do Lóżeczkapo 10 minutach.
Po chwili była z powrotem, zaczepiła tatę, który z wrodzonym wdziękiem spytał, czego? Wróciła do pokoju ze zwieszoną glową i siedzącą na brzegu łożka po chwili znalazł ją ojciec. Pomógł jej zasnąć.
W sobotę po południu sama weszła do łóżeczka , gotowa do drzemki a potem wypadła z niego w czasie snu. Samodzielnie do niego wróciła ale emocji co nie miara.
Ekscytacja pierwszego wieczora i kabaret na razie nieustający.
Początkowo nie ruszła się z łóżka, wołała aż do skutku, przeważnie mamę.
Pierwszej nocy spadła kołdra, pogłębiło się przeziębienie. Uszczelniliśmy, założyliśmy skarpety.
Kolejnej o świcie wywołała nas z łóżka co by poprzytulać.
Następnej przyleciała co sił i przywarła do mnie ile sił w rękach. Powróciłysmy do Lóżeczkapo 10 minutach.
Po chwili była z powrotem, zaczepiła tatę, który z wrodzonym wdziękiem spytał, czego? Wróciła do pokoju ze zwieszoną glową i siedzącą na brzegu łożka po chwili znalazł ją ojciec. Pomógł jej zasnąć.
W sobotę po południu sama weszła do łóżeczka , gotowa do drzemki a potem wypadła z niego w czasie snu. Samodzielnie do niego wróciła ale emocji co nie miara.
afront
nie chciała ze mną wracać do domu, wolała jechac z Kate.
Beczała aż po łóżeczko w jej pokoju.
Beczała aż po łóżeczko w jej pokoju.
Friday, 11 October 2013
Subscribe to:
Comments (Atom)